Witajcie, tu ja, Patrycja i jako, że niedawno miałam pewne problemy techniczne, nie mogłam wchodzić na bloga. Tak więc opublikuję tu wszystko, co powinno się tu w tym czasie znaleźć.
1. Cloud in the sky
W czasie "prześladowań" przez mą kochaną elkę bucik stosowanych, reaktywowałam moje drugie konto, Cloud in the sky. Przeniosłam tam parę ciuchów i pomagałam w levelu. Powstały też dwa inne konta, Liaula i >Ginny<. Mam nadzieję, że pomożecie Cloud, oglądając jej seki, chętnie też przyjmę zaproszenia do znaj.
W większości przypadków deleted user, które podają się za hackerki, są tak naprawdę kontami bez nicku, których zrobienie nie jest trudne. Wystarczy utworzyć konto i usunąć użytkownika. Ale uwaga! Zanim klikniecie "Tak" szybko zalogujcie się w nowej karcie, po czym szybko zaznacz "tak". Konto bez nicku. Masz swoją prywatną deleted user. :) Mi nie z początku się udało, ale przy drugim podejściu dałam radę stworzyć konto bez nicku. UWAGA! Nie wykorzystuj swojej usuniętej moviestar po to, by straszyć Bogu ducha winnych ludzi. Zastanów się, czy ta osoba naprawdę zasłużyła. Jeśli tak to nie radzę stosować konta, by ją miesiącami straszyć, że straci konto. Wtedy i ty będziesz czarnym charakterem. Zostawienie buźki diabełka u kalkusi byłoby na przykład przystępne. Ale pamiętajcie, że jako osoba wredna, chamska, ale i nie taka głupia, taka kalkusia raczej trudniej się nabierze, w porównaniu słodka i miła ośmiolatka, która i tak nie jest niczemu winna.
Oto zdjęcia deleted user, którą spotkałam w chatroomie:
Jej angielszczyzna pozostawia wiele do życzenia, więc nie martwcie się, prawdopodobnie to nie prawdziwa hackerka...
3. Artbooks wyglądają inaczej!
Jak widzicie, menu artów zmieniło się. Doszła też duża zmiana w postaci zdjęć, ale pokazała je już Wercia.
4. Na życzenie...
...pewnego niedowiarka wstawiam zdjęcie, które przedstawia i mnie i deleted user. Zadowolona panieneczka?
Deleted user jest na pasku znaj oraz tutaj. I wiadomość do ciebie, zakładając, że to czytasz (napiszę jej, jeśli ją znajdę na poczcie) tak, może i to ta z kontem bez nicku, ale NIE KŁAMAŁAM I TU MASZ DOWÓD! .-. Tak się składa, że jakiś czas później pojawiła się tu inna, ale zaprosiła mnie tylko raz i sprawa ucichła. Dodam, że niedaleko na pasu widać też elkę bucik, to ta, co mnie straszyła.
Minęło sporo czasu i panna bucik dała mi spokój. Stwierdziłam, że zrobiłam wokół tego za dużo szumu... Doczekałam się tylko słów krytyki, stresu, wielu znaj pytało, czemu mam smutną buźkę w statusie i takie tam. Więc chcę, żebyście wiedzieli, że to już koniec, wszystko jest w porządku. Bo to już koniec. Jesteśmy wolni. I nie ma już nic, nic, nic, nic, tutututututuuuu, tututututu. Owszem, mam leciutką głupawkę. Pozdrawiam! :D
Resztę, o której można więcej pisać przedstawię w następnym poście, do zobaczenia.
SuperLaska1083
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz